09 lutego 2015, 10:01
Wzrastające zapotrzebowanie polskiego rynku pracy na specjalistów w swoich dziedzinach jest idealnym symptomem na dojrzałość przedsiębiorców, pragnących zatrudniać wyłącznie osoby z doświadczeniem i odpowiednimi umiejętnościami. Dlatego młody człowiek musi jak najwcześniej ustalić swoją ścieżkę rozwoju i przynajmniej podstawowym stopniu zadeklarować, na jakim stanowisku chciałby pracować.
Niestety wielkim problemem jest wyścig szczurów do wybranego celu, w tej sytuacji do uzyskania tytułu magistra i uzyskania dobrze płatnej pracy. Coraz częściej młodzi ludzie zwiększają swoje szanse za pomocą specjalnych kursów z dziedziny swoich studiów. Są to głównie warsztaty o charakterze praktycznym, jak nauka obsługi programu komputerowego w dziedzinie IT, czy psychologicznym, jak kurs z predyspozycji liderskich albo rozwiązywania sporów. Trenerzy zawodowi twierdzą, że najlepszym rozwiązaniem jest wybieranie kursów, które są bezpośrednio związane z naszą potencjalną pracą. Oczywiście nie jest błędem, aby nadprogramowo skorzystać z kursów odbiegających od podstawowego profilu naszych studiów, ponieważ takie predyspozycje są także szanowane przez pracodawców.
Spore znaczenie na też znajomość języków obcych, w tym szczególnie angielskiego, rosyjskiego i hiszpańskiego. Dodatkowo mnóstwo spółek światowych potrzebuje pracowników, jakie doskonale sobie radzą ze szwedzkim i językami azjatyckimi chińskim czy japońskim – pracownik z takimi umiejętnościami ma wręcz gwarancję zatrudnienia.